niedziela, 20 września 2020

Przygotowania przedslubne w toku

 Im blizej do slubu tym stres coraz wiekszy, zaczynam zle sypiac i ogolnie mam wrazenie jakbym zyla obok siebie i obserwowala co sie dzieje :)

Zaproszenia slubne wypisane odrecznie i osobiscie wreczone prawie wszystkim gosciom, w tym tygodniu wreczymy ostatnie :) Pisac musialam ja, bo Lui ma pismo nieczytelne, po osmiu latach  razem, nadal mam trudnosci z rozszyfrowaniem jego kaligrafii :) Bylismy kiedys w Hard Rock caffe w Londynie i Lui mial podac swoj mail, ekspedient nie zrozumial wymowy, wiec poprosil o napisanie na kartce, potem z wytrzeszczonymi oczami patrzyl na luiowe  hieroglify i blagalnie spojrzal na mnie, napisalam po ludzku i sprzedawca odetchnal z ulga :)  Popatrzylam na zalaczone zdjecie i widze, ze napisalam jakos tak koslawo...


Wczoraj bylam w lokalu, w ktorym planuje zrobic wieczor panienski, chce zaprosic glownie te kolezanki, ktore nie beda na przyjeciu slubnym. Slowo "wesele" to zbyt wiele powiedziane. Poniewaz tydzien przed naszym slubem cale Trieste swietuje Barkolane, nie ma mowy o znalezieniu wolnego miejsca w zadnym lokalu. Barkolana to najwieksze na swiecie regaty zeglarskie w tej kategorii, kliknij TUTAJ, wiec nasza impreza odbedzie sie na dwa tygodnie przed slubem. Lui oczywiscie tez cos tam organizuje w ramach swojego wieczoru kawalerskiego. Niby wedlug tradycji, to swiadkowa i inne kolezanki organizuja impreze ale w praktyce wygla to tak, ze ja zaklepuje lokal i zapraszam gosci a one niech sobie wymyslaja co chca na te okolicznosc, zeby mi zrobic niespodzianke. 

Wczoraj pod naszymi oknami zacumowal  stateczek, jak na zalaczonym obrazku.


Niestety, przyplynal za pozno bo juz zaklepalismy nasza podroz poslubna po Toskanii :) Lui nie mial ochoty kierowac samochodem prawie 600 kilometrow, wiec jedziemy pociagiem. Mamy wygodne bezposrednie polaczenie a na miejscu wynajelismy auto. Zarezerwowalismy trzy hotele w trzech roznych  miastach, zeby jak najwiecej zobaczyc i nacieszyc sie widokami i innymi atrakcjami. 

Gdyby nie kowidowa sytuacja, pewnie wybralibysmy sie rejsem np. do Norwegii ale na taki rejs przydzie jeszcze czas. Teraz jest czas na Italie, najpiekniejsze miejsce na Ziemi :) Podroz poslubna odbedzie sie dzieki naszym gosciom, ktorzy zostali poinformowani o takiej formie prezentu. Poniewaz tutaj nie ma zwyczaju wreczania kopert do reki, bedzie na te okolicznosc przygotowane miejsce w lokalu ze specjana skrzyneczka na koperty. Skrzyneczka juz w drodze i ma dotrzec jutro.


Stroje nowozencow praktycznie w komplecie, rozgladam sie jeszcze za odpowiednia kurteczka, zeby byc przygotowana na kazda pogodowa niespodzianke. Pogoda w Trieste jest bardzo zmienna. W ubieglym roku pod koniec pazdziernika moja tesciowa plywala w morzu, ale bywaly lata, ze o tej porze  padal snieg. Mam nadzieje, ze nie bedzie padac, bo moje buciki nie sa na to przygotowane :)




niedziela, 6 września 2020

Slub po wlosku czyli kilka slow o tutejszych zwyczajach

 Mieszkam we Wloszech prawie 10 lat i caly czas sie ucze i przyzwyczajam do roznic w zwyczajach i obyczajach. Rok temu dowiedzialam sie, ze tutaj na slub goscie nie przynosza kwiatow, bylam jedynym gosciem z bukietem, a gosci byla ponad setka :)

Obecnie, gdy przygotowuje sie do swojego slubu na poczatek uslyszalam, ze panna mloda w dniu slubu musi miec na sobie : cos nowego, cos starego, cos podarowanego, cos pozyczonego i cos niebieskiego, i byc moze cos jeszcze o czym zapomnialam. Zwyczajowo oprocz bukietu kwiatow powinna miec mini torebeczke, zdjecie w poprzednim wpisie.

Swiadkowie pary mlodej moga byc tej samej plci, pan mlody ma swojego swiadka a panna swojego. Do "obowiazkow" swiadkow nalezy zakup obraczek!  Az zaniemowilam, gdy to uslyszalam. Ogolnie swiadkowie pomagaja w wielu weselnych przygotowaniach, w zamian otrzymuja od pary mlodej jakis prezent. My prawdopodobnie podarujemy srebrne ramnki do zdjec. 

Dla gosci przygotowuje sie jako upominki "bomboniery" czyli ozdobne pakunki z bibelotami i confetti, czyli czekoladowe cukierki w lukrze. Mnie slowo "konfetti" zawsze kojarzylo sie z kolorowymi papierkami podczas karnawalu. We wtorek jestesmy umowieni ze znajaoma, ktora ma sklep z bombonierami. Nie zamierzamy tracic pieniedzy na bzdety, ale chociaz troche confetti trzeba kupic :)

Wczoraj poszukiwalam w roznych sklepach gotowych zaproszen na slub, ktore wystarczy tylko recznie wypelnic. Ja takie zaproszenia mialam na moim slubie 30 lat temu, wiec myslalam, ze nic prostrzego, jak kupic i wpisac co trzeba. Nic z tego, takie zaproszenia sie drukuje na zmowienie, np. u fotografa lub mozna zamowic w sklepie z bombonierami... Zdecydowalismy, ze gosci poinformujemy ustnie :) Nie bedzie ich wielu. 

Kazde z nowozencow na slub przybywa osobno, panna mloda z mezczyzna a pan mlody z kobieta. Moj przyjaciel bedzie moim kierowca i zaoferowal sie, ze poprowadzi mnie do "oltarza" czy do urzedu stanu cywilnego. Jest mi niezmiernie milo z tego powodu tym bardziej, ze z mojej rodziny nikogo nie bedzie. 

Wiecej roznic juz nie przychodzi mi do glowy, ale z pewnoscia jeszcze jakies sie ujawnia :)

W Polsce tez juz tak jest?  Jakie tam u Was zwyczaje?

Na koniec foto z kolacji ze swiadkami w lokalu, ktory zaklepalismy na wesele. Takie antipasti tam sie serwuje, ryby i frutti di mare. Miejsce raczej skromne ale lokalizacja swietna i jakie pysznosci! :)



O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby

 Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok  rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...