niedziela, 6 września 2020

Slub po wlosku czyli kilka slow o tutejszych zwyczajach

 Mieszkam we Wloszech prawie 10 lat i caly czas sie ucze i przyzwyczajam do roznic w zwyczajach i obyczajach. Rok temu dowiedzialam sie, ze tutaj na slub goscie nie przynosza kwiatow, bylam jedynym gosciem z bukietem, a gosci byla ponad setka :)

Obecnie, gdy przygotowuje sie do swojego slubu na poczatek uslyszalam, ze panna mloda w dniu slubu musi miec na sobie : cos nowego, cos starego, cos podarowanego, cos pozyczonego i cos niebieskiego, i byc moze cos jeszcze o czym zapomnialam. Zwyczajowo oprocz bukietu kwiatow powinna miec mini torebeczke, zdjecie w poprzednim wpisie.

Swiadkowie pary mlodej moga byc tej samej plci, pan mlody ma swojego swiadka a panna swojego. Do "obowiazkow" swiadkow nalezy zakup obraczek!  Az zaniemowilam, gdy to uslyszalam. Ogolnie swiadkowie pomagaja w wielu weselnych przygotowaniach, w zamian otrzymuja od pary mlodej jakis prezent. My prawdopodobnie podarujemy srebrne ramnki do zdjec. 

Dla gosci przygotowuje sie jako upominki "bomboniery" czyli ozdobne pakunki z bibelotami i confetti, czyli czekoladowe cukierki w lukrze. Mnie slowo "konfetti" zawsze kojarzylo sie z kolorowymi papierkami podczas karnawalu. We wtorek jestesmy umowieni ze znajaoma, ktora ma sklep z bombonierami. Nie zamierzamy tracic pieniedzy na bzdety, ale chociaz troche confetti trzeba kupic :)

Wczoraj poszukiwalam w roznych sklepach gotowych zaproszen na slub, ktore wystarczy tylko recznie wypelnic. Ja takie zaproszenia mialam na moim slubie 30 lat temu, wiec myslalam, ze nic prostrzego, jak kupic i wpisac co trzeba. Nic z tego, takie zaproszenia sie drukuje na zmowienie, np. u fotografa lub mozna zamowic w sklepie z bombonierami... Zdecydowalismy, ze gosci poinformujemy ustnie :) Nie bedzie ich wielu. 

Kazde z nowozencow na slub przybywa osobno, panna mloda z mezczyzna a pan mlody z kobieta. Moj przyjaciel bedzie moim kierowca i zaoferowal sie, ze poprowadzi mnie do "oltarza" czy do urzedu stanu cywilnego. Jest mi niezmiernie milo z tego powodu tym bardziej, ze z mojej rodziny nikogo nie bedzie. 

Wiecej roznic juz nie przychodzi mi do glowy, ale z pewnoscia jeszcze jakies sie ujawnia :)

W Polsce tez juz tak jest?  Jakie tam u Was zwyczaje?

Na koniec foto z kolacji ze swiadkami w lokalu, ktory zaklepalismy na wesele. Takie antipasti tam sie serwuje, ryby i frutti di mare. Miejsce raczej skromne ale lokalizacja swietna i jakie pysznosci! :)



13 komentarzy:

  1. Przecież zawsze co kraj to obyczaj.Nie wiem jak jest teraz Polsce, a ślub to brałam 56 lat temu.I w cale nie spełniałam żadnych kryteriów mody i "przepisów". Świadków mieliśmy płci różnej, zabroniłam przynoszenia kwiatów bo zaraz po ślubie wyjeżdżaliśmy, zamiast białej sukni miałam białą garsonkę w czarne ciapki i biały kapelusz. I było nam zupełnie obojętne czy są jakieś "zwyczaje" odnośnie stroju itp.I przeżyliśmy razem 55 lat. Nie wiem dlaczego ludziom się zdaje, że przestrzeganie jakichś przesądów odnośnie stroju itp. może zapewnić małżeństwu szczęście.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem to bardzo dobrze z wlasnego doswiadczenia, moje pierwsze malzenstwo bylo pasmem sporow, szarpania nerwow i zrowia oraz morzem lez. Obecnie od osmiu lat jestem zwyczajnie szczesliwa i to bez slubu :) 55lat raczej nie bedzie nam dane razem przezyc, ale kto wie? :)

      Pozdrawiam serdecznie Anabell:)

      Usuń
  2. Ciekawe zwyczaje. W Niemczech nie ma spinki. Kazdy robi co chce i jak chce. Czy to panstwo mlodzi, czy goscie (np w kwestii ubioru). Nieporównalnie do tradycyjnego polskiego wesela, jakie mialam kilka razy okazje przezyc, notabene w kieleckim, co moze tlumaczy moja bulwersacje faktem- które- sorry- byly dla mnie czystym horrorem i moralna porazka, poczynajac od dlugosci trwania, przerastania formy nad trescia (dokladnie tak), konczac na oczekiwaniu, ze "ma sie zwrócic" i obgadaniu, co i ile kto dal, a jak byl ubrany. Przepraszam za szczerosc.
    Sol miala mala zlota torebke na pasku, która w decydujacym momencie zaopiekowala jedna druhna.
    Ogólnie druhny i swiadek mieli z tym slubem mnóstwo roboty, jak zarejestrowalam katem oka, nie jest to latwe zadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jestes na swiezo, to wiesz dobrze co i jak :) My zdecydowanie, nie chcemy, zeby forma przerosla tresc, co jest zwyczajem nie tylko w Polsce, chociaz w kieleckiem nigdy nie bylam :) Zapomnialam, ze istnieje polskie slowo "druhna", dziekuje za przypomnienie :)

      Usuń
  3. Przygotowania, jak widzę, idą pełną parą - mam nadzieję, że udało się Wam wybrać jakieś fajne bomboniery :)
    Ciekawe, co będziesz miała na sobie niebieskiego na ślubie - już wiesz? ;)

    Miłego wieczoru, Eliu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczescie, rzecz niebieska nie busi byc koniecznie NA sobie ale PRZY sobie, w torebce na przyklad, wiec moze bedzie to dlugopis:)
      Bomboniery dla swiadkow sa zamowione a te dla gosci bedziemy z druhna tworzyc z zakupionych materialow :)

      Milego srodka tygodnia,Deep :)

      Usuń
  4. W Polsce świadkowie na ślubie też mogą być tak samej płci. Jedynie rodzice chrzestni (jako, że są to "rodzice") muszą być różnej płci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zmiany odnosnie swiadkow zawitaly rowniez do Polski, mysle, ze to dobrze. Na szczescie klopotow z wyborem rodzicow chrzestnych nie bedziemy juz mieli :)

      Pozdrawiam Kasiu :)

      Usuń
  5. Super czytac o dobrych wiesciach i kulturowych roznicach!
    Niech przygotowania do wielkiego dnia nie zmaca spokoju dni codziennych!

    Wszystkiego dobrego dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Duo :) Przygodowania niestety maca spokoj, zwlaszzcza w nocy, bo nie moge przestac myslec...

      Usciski dla Ciebie Duo! :*

      Usuń
  6. Ciekawe są tam u Was zwyczaje, ale wiadomo... co kraj to obyczaj. Oj na ślubie i weselu to ja już dawno nie byłam, ale też na żadne się jakoś nie zanosi. No i dobrze. Nie mam niestety zbyt miłych wspomnień z tym związanych, a jedno z nich prześladuje mnie do dziś.

    Dużo szczęścia i miłości :) Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku mialabym 30 roczniece malzenstwa, a mam 16 rocznice rozwodu :)

      Dziekuje Lutano, wszystkiego dobrego dla Ciebie! :)

      Usuń
  7. Byłam miesiąc temu na weselu w Polsce i otrzymałam bilecik z podkową na pamiątkę, taki drobny prezent ku uciesze wszystkich gości

    OdpowiedzUsuń

O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby

 Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok  rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...