Niektorzy tutejsi znajomi chca byc dla mnie bardzo mili i staraja sie nazywac mnie moim polskim imieniem, wczoraj odbieram telefon i slysze glos znajomej "ciao Eldzbieta!" Zazwyczaj tlumacze, ze we Wloszech nie uzywam polskiej wymowy tego imienia, i ze jestem po prostu Elisabetta. Lui mowi do mnie "Eli", lubie to zdrobnienie i urzywa go wiekszosc moich wloskich znajomych. Dla niektorych jestem "Betti" albo "Betta" ale za tym ostatnim nie przepadam.
Jak do tej pory tylko jeden Wloch poprawnie wymawia moje polskie imie i nie jest to Lui :) Litera "z" z kropka na gorze, jest bardzo trudna do wymowienia dla osob mowiacych triestynskim dialektem. Znajomy, ktory prawidlowo wymawia slowo "Elzbieta" mieszka w Udine w regionie Friuli, czyli niedaleko ale dialekt jest calkiem inny i zupelnie dla mnie nie zozumialy.
Kiedys, swiezo po przybyciu do Trieste, przedstawialam sie moim polskim zdrobnieniem czyli "Ela", szybko zrozumialam, ze to nie najlepszy pomysl, bo w dialekcie triestino "ela" to po prostu "ona" lub "tamta". Tylko jedna para przyjaciol wola na mnie "Ela", moja przyjaciolka jest w polowie Polka i wraz z mezem czesto do Polski jezdza, wiec dla nich to naturalne zwracanie sie do mnie w ten sposob.
Lui proponuje, zebym po slubie wystapila o zmiane imienia , ktore wedlug niego jest absurdalne i niewymawialne :) Nie zamierzam tego robic, tym bardziej, ze wedlug wloskiego zwyczaju zona po slubie pozostaje przy swoim nazwisku. Od pewnego czasu urzywam juz obu nazwisk np. TUTAJ przyzwyczajam sie :)
O przygotowaniach bedzie w kolejnych wpisach, tym czasem tylko dotkne tematu ubioru pokazujac jeden z "obowiazkowych" akcesoriow pani mlodej :)
Jeśli chodzi o wymawianie imion (i nazwisk) to chyba rzeczywiście język włoski jest, powiedzmy... bardziej przyjazny, niż polski ;)
OdpowiedzUsuńBuona serata, Eliu :)
ps. Oczywiście trzymam kciuki za przygotowania :)
Zapomnialam napisac, ze niektorzy nazywaja mnie po blogowemu, to bardzo mile. Imie powstalo po zlaczeniu "Eli a Trieste" czyli "Eli w Trieste", Imie Elia, to Eliasz po wlosku :))
UsuńBuona giornata Deep! :)
"Lui" i Ela, ciekawie ;) mysle, ze i Lui ma inne prawdziwe imie ;)
OdpowiedzUsuńElu, bedzie i sie odbedzie, a imienia nie zmieniaj, bo po co?
Jednakze ten przymus mezowskiego nazwiska troche mnie zbija z pantalyku.
Pozdrawiam serdecznie!
Masz racje Lucy, Lui to jego blogowe imie :) A z nazwiskiem to nie ma zadnego pantalyku, kazde zostaje przy swoim i tyle, no chyba, ze bardzo chce zmienic to wystepuje do sadu...
UsuńSciskam serdecznie! :)
Wersja włoska Elisabetta tak pięknie brzmi! Gdybym wyjechała żyć w innym kraju, natychmiast porzuciłabym moje nielubiane imię na rzecz innego. Zawsze chciałam być Anną ;)
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze widzę, to cudo ze zdjęcia, to torebka? Śliczna! Czekam z niecierpliwością na dalsze uchylanie rąbka tajemnicy :)
Moja corcia ma na imie Ania :) zastanawiam sie jak brzmialoby Twoje imie w wesji wloskiej ale chyba nie ma takiego odpowiednika. "z" wymawia cie jak "c" lub "dz" hmm, nie wiem czy taka wersja Twojego imienia jest ladniejsza ale na pewno inna :)
Usuń