poniedziałek, 16 listopada 2020

Zamiast czesci drugiej

 Nie moglam sie jakos zebrac do dalszego opisywania podrozy poslubnej. Ktos inny moglby z tego utworzyc ksiazke  albo dwie, a ja jak zwykle powiem dwa zdania i juz mam dosc. 

Toskanie pragnelam zobaczyc bo jest opiewana w ksiazkach i filmach jako raj na Ziemi. Potem wszyscy sie pytaja czy mi sie podobala i nie wypada odpowiedziec, ze tak sobie... Bez watpienia widoki jak marzenie i te malownicze cypresy... no wlasnie cypresy... kiedys uslyszalam, ze te drzewa sa sadzone na cmentarzach bo lubia, za przeproszeniem, ludzki nawoz. Toskania to dawniej ziemia  Etruskow, ktorzy skladali ofiary z ludzi... nic na to nie poradze, ze tak mi sie wszystko kojarzy.

 Uwielbiam stara architekture, to uczucie przenoszenia w czasie i wloskie miasta, miasteczka i wioski sa idealnym do tego miejscem 


Volterra zaslynela z tego, ze pochodzi z tamtad potezny wampirzy rod z sagi "Zmierzch".  Filmu nigdy nie obajrzalam w calosci, jakos wampiry mnie nie fascynuja. Spacerujac po Volterze zobaczylam muzeum tortur i koniecznie chcialam je zobaczyc. Lui ogolnie nie lubi chodzic po muzeach, wiec nic dziwnego, ze i tego nie chcial zwiedzic. Ja sie uparlam i mam za swoje... Do tej pory mam przed oczami wizje z piekla rodem. Nie moge pojac, jak czlowiek czlowiekowi mogl robic takie rzeczy. 

Po wyjsciu z muzeum, mialam wrazenie, ze widze krew na murach i w rynsztokach... Pozniej zwiedzalismy San Gimignano, ktore uchodzi za najpiekniejsze sredniowieczne miasto Toskani, Lui byl zachwycony i oczarowany. Mieszcza sie tam az trzy muzea torur, co dalo mi do zrozumienia ile tych diabelkich narzedzi tu sie zachowalo do dzisiejszych czasow... Czulam sie przytloczona srednioweczna, mroczna atmosfera i nie umialam sie czieszyc z otaczajacego mnie piekna historii.

Na szczescie po opuszczeniu miasta poczulam sie lepiej.  Rowniez  w Monteriggioni, ktore slynie, z doskonale zachowanych murow otaczajacych osade, czulam sie dobrze i lekko. W kolejnych dniach zwiedzalismy jeszcze region Chianti, Siene, Perugie, Asyz, Spello wiele innych miejsc. Kazde z tych miejsc zasluguje na to, zeby je odwiedzic i podziwiac. To specyficzne mroczne uczucie, ktorego doswiadczylam wczesniej, pojawilo sie jeszcze dwa razy. Pierwsze zwiedzajac przepiekna katedre w Sienie, w poblizu chyba chrzcielnicy albo czegos w tym rodzaju, drugi raz mial miejsce w Perugii


Dokladnie w tym zaulku pod majestatycznym lukiem, czulam jednoczesnie zachwyt i ciarki na plecach.

O miejscach, ktore odwiedzilismy nie bede pisac wiecej bo sa one opisane duzo lepiej i dokladniej przez innych turystow. Ja chcialm sie podzielic moimi subiektywnymi odzczuciami. O tych moich odczuciach raczej nikomu nie rozpowiadam, bo sa bardzo osobiste. Kiedys myslalam, ze tylko ja tak mam, ze taki jestem dziwolag. Na szczescie na blogach spotkalam inne osoby podobne do mnie, wiec odwazylam sie przedsawic Toskanie  z nieco innej perspektywy. 

czwartek, 5 listopada 2020

Toskania i Umbria czyli podroz poslubna cz I

 Najperw bylo ciche marzenie, potem marzenie zostalo wpisane na liste marzen do spelnienia, potem zaczely sie przymiarki do jego realizacji i wreszcie nadszedl odpowiedni moment aby marzenie zrealizowac. Marzenie tym piekniejsze, ze okazalo sie podroza poslubna :)

Od lat to ja programuje nasze podroze, szukam najlepszych polaczen, noclegow i glownych miejsc do zwiedzenia. Nastepnie program przedstawiam  Lui do "zatwierdzenia" po czym on dopieszcza szczegoly, wyczytuje wszystko co znajdzie na temat wybranego miejsca i robi liste lokali, gdzie mozna dobrze zjesc.

  Toskania jest bardzo rozleglym regionem, zdecydowalam wiec podzielic podroz na trzy etapy z noclegami w trzech strategicznie polozonych miejscowosciach. Od samego poczatku pragnelam zobaczyc Siene, skupilam sie wiec na srodkowej czesci Toskanii. Poniewaz  Lui nie znosi prowadzic auta na  dlugich dystansach pomyslalam , ze mozemy pojechac pociagiem do Florencji, ale poniewaz juz tam  bylismy kilka lat temu, wiec jako stacje docelowa wybralam, prawie przypadkiem, przepiekna miejscowosc Cortona. Tam wynajelismy auto i Toskania byla nasza :) 

Pierwszy etap to Chianciano , w poblizu ktorego znajduja sie naturalne  termy Bagni San Filippo. Caly region slynie z wod termalnych ale to nie one byly celem naszej podrozy, wiec popluskalam sobie rece w cieplej wodzie  i tyle :) Dumna jestem, ze znalazlam takie piekne  i nietypowe miejsce, o ktorym Lui nie wiedzial :)





Bagni San Filippo sa polozone blisko Val d'Orcia, najslynniejszej toskanskiej doliny. Mimo, ze w pazdzierniku pola sa juz zaorane, widoki i tak zapieraja dech w piersiach.



Odwiedzilismy chyba wszystkie mozliwe miasteczka w regionie  z daleka zapraszajacych do odwiedzin...

U podnoza kazdej miejscowosci zawsze mozna bylo znalezc bezplatny parking a potem moglismy delektowac sie spacerem...


Ponizej Montepulciano, gdzie nagrywano  sceny do sagi "Twilight", Lui stwierdzil, ze wedlug niego to najpieknieszy sredniowieczny plac. 





Natomiast Bagno Vignoni jest  obowiazkowe do odwiedzenia ze wzgledu na sredniowieczny basen termalny w centrum. Na zdjeciu uwiecznilismy swierszcza odpoczywajacego na murku :)



Potem bylo Montalcino slynace z wysmienitego wina, urocza Pienza ,  San Quirico d'Orcia, Asciano itd.  Po trzech dniach przyszla pora na "przeprowadzke" do Sieny, o ktorej juz wiele razy slyszalam, ze jest taka piekna. Przyznaje, ze to wszysko prawda, najbardziej podobal mi sie plac Piazza del Campo, gdzie mozna sobie po prosu usiasc i pobyc w zachwycie...





Cdn.

 




O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby

 Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok  rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...