poniedziałek, 5 października 2020

Wieczor panienski czyli addio celibato :)

 Wieczor panienski odbyl sie dwa tygodnie przed slubem, bo jak wspomnialam w poprzednim poscie, Trieste bedzie przez tydzien swietowac miedzynarodowe regaty zeglarskie wiec wszystkie lokale beda nieosiagalne dla takich prywatnych party jak moje. 

Bylo bardzo wesolo, dziewczyny sie spisaly na medal. Uszyly mi welon z kwiatowa korona i wreczyly rozowy bukiet, kazda z nich tez miala kwiatowa korone na glowie.




Mialysmy do dyspozycji salke na pietrze, wiec moglysmy poszalec mimo zakazu puszczania glosnej muzyki i tancow, bo wirusy nie lubia tancow i muzyki i moga atakowac :/
Otrzymalam mnostwo upominkow, na poczatek akcesoria ksiezniczki,



Potem podarunki byly coraz bardziej klopotliwe np. troche nietypowa maseczka...


Ostatnim z tego typu upominkow byl "stroj" na noc poslubna, ktory to mialam przymierzyc zachecana gromkimi okrzykami i oklaskami. Wdzianko przymierzylam, smiechu bylo co niemiara, jednak zadne ze zdjec nie nadaje sie do upublicznienia  :)  Nastepnie dziewczeta owinely mnie welonem i wyszlysmy na zewnatrz, maseczka okazala sie baaardzo przydatna :)


Wyjscie trwalo kilka minut, uhahalysmy sie po pachy, dziewczyny nagraly filmiki, na ktorych uwieczniono mnie z pewnym nieznajomym, ktory koniecznie chcial mnie wziac w ramiona i wrocilysmy  do lokalu.

Pod koniec wieczoru bylo juz nieco powazniej, otrzymalam pergamin z  poetyckim opisem mojej historii, autorka jest moja druhna, podpisaly sie pod nim wszystkie uczestniczki. Zamierzam umiescic to w ramce i zawiesic na scianie.  W ramach tzw. prawdziwego prezentu otrzymalam koperte z wkladka  ze skladki :) Tego sie raczej nie spodziewalam.

Tutejszym zwyczajem musialam wyglosic mowe, tego rowniez sie nie spodziewalam. Jestem raczej malomowna wiec tylko kilku zdaniach wyrazilam moja wdziecznosc, za to, ze mam takie wspaniale dziewczyny wokol siebie, co jest tym bardziej cenne poniewaz nie ma przy mnie mojej corki, mamy, ani siosty. Powiedzialam, ze one sa tutaj moja rodzina, moimi siostrami...

9 komentarzy:

  1. No to było miło, a to najważniejsze. Wiesz, życie mnie nauczyło, że bardzo często rodzina nas zawodzi a trwają przy nas całkiem nie związane z nami rodzinnie osoby. Tu odkryli, że picie nawet dość nisko procentowego alkoholu ułatwia wnikanie do organizmu wirusów. O ile zaaplikowany zewnętrznie alkohol dezynfekuje to podany do wewnątrz niszczy naszą odporność i łatwiej łapiemy wszelkie infekcje.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rodzine moglam liczyc poki mieszkalam w Polsce, teraz odleglosc robi swoje i jestesmy razem tylko wtedy gdy przyjade do kraju, bo tak jest po prostu latwiej...i taniej :)
      We Wloszech ogolnie wiadomo, ze czerwone wino jest zdrowe i juz :)
      Na zdrowie Anabel! cmok :*

      Usuń
  2. Ależ fajny był ten Twój wieczór panieński! Po zdjęciach widać, że bawiłaś się (i Twoje przyjaciółki) świetnie :)
    Dobrze, że w tym trudnym czasie mogłaś się od tego wszystkiego co się dzieje dookoła oderwać i po prostu normalnie się pośmiać :)
    A prezent w postaci poetyckiego opisu Twojej historii - doskonały :)
    To teraz już trzymam kciuki za ślub!

    Dobrego dnia, Eliu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Radosci i smiechu bardzo nam wszystkim potrzeba, zwlaszcza teraz, dlatego pozwolilam sobie zaszalec :)
    Poemat nadal oczekuje na swoja ramke, pewnie zajme sie tym jak juz bedzie po wszytkim :)
    Milego weekendu Deep! dziekuje za trzymanie kciukow :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super dziewczyny i piekny wieczor! Odrobina szalenstwa dla kazdego... po slubie tez:)

    Ciesze sie Twoim szczesciem! Zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny naprawde super i swietne wspomnienia, tym bardziej ze smiech jest nam wszystkim teraz bardzo potrzebny :)
      Mojemu zestresowanemu szczesciu pomagam naturalna witamina C, zeby w pelnym zdrowiu doczekac soboty :)

      Dziekuje Duo i sciskam serdecznie! :*

      Usuń
  5. To wspaniale się bawiłaś! A co najważniejsze, masz koło siebie i przy sobie dobrych ludzi i przyjaciół. To jest prawdziwy skarb. Emanujesz bardzo pozytywną energią i wszystko wokół Ciebie jaśnieje. Po prostu dobra z Ciebie dusza, Elisabetto :)

    Serdecznie uściskam



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Lutano, tym bardziej , ze jestes specem w temacie dobrych dusz :)
      Trudno uwierzyc, ze niespelna 10 lat temu nie znalam tu praktycznie nikogo a teraz otacza mnie grono osob, ktore mnie szczerze lubia, wspieraja i cenia.

      Serdecznosci posylam w Twoje strony :)

      Usuń
  6. Piekna tradycja, peikny wieczór, czasami tak jest, w sumie zawsze, ze gdzie mieszkasz, tam szukasz sobie rodziny zastepczej, ze tak to okresle.
    Elu, trzyxmam kciuki za znosna pogode w dnniu slubu! Reszta bedzie fajnie :))

    OdpowiedzUsuń

O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby

 Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok  rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...