Zastanawiam sie kiedy tak naprawde zaczelam sie rozwijac, w ktorym momencie mojego zycia pochyla linia poczucia szczescia zaczela sie wznosic ku gorze. Mysle, ze przelom nastapil gdy podczas jednej z klotni z mezem oczekiwalam, ze on zrozumie, ze podejdzie i mnie przytuli... a on podszedl, uderzyl mnie i wyszedl z domu. Bylam oparta o szafki kuchenne, osunelam sie na podloge i plakalam w glos. Nie z powodu uderzenia, ale z uswiadomienia sobie, ze umarla milosc, ze nie ma juz nic, ze nie ma juz czego ratowac, a raczej, ze JA nie chce juz niczego ratowac. Bylismy malzenstwem 14 lat.
Dlaczego przez tyle lat trwalam w zwiazku, krory mnie wyniszczal, czemu wczesniej nie podjelam takiej decyzji? Czemu zwlekalam podupadajac ciagle na zdrowiu, czemu czekalam az pochlonie mnie depresja?
W opowiadaniu "Kto zabral moj ser" jeden z ludzi napisal "CO BYS ZROBIL, GDYBYS SIE NIE BAL?" Opowiadanie to, przeczytalam juz bedac szczesliwie rozwiedziona. Strach przed zmiana, przed tym, ze zostane sama i nie znajde nikogo, kto by mnie pokochal. Strach przed tym jak to zniosa dzieci, strach przed tym co powiedza inni, rodzice, przyjaciele... Wszyscy uwazali nas za idealne malzenstwo, a teraz zawiode wszystkich...
Tak wiec uwazam, ze pierwszym krokiem w kierunku szczescia jest zdobycie sie na odwage, bez odwagi do dokonania zmian, zmiany nie nastapia... Takiej odwadze pomaga milosc, milosc do samej siebie...ale o tym nastepnymrazem :)
Moj projekt bycia kobieta szczesliwa jest od kilkunastu lat poprawiany, modyfikowany, udoskonalany i uparcie wprowadzany w zycie :)
wtorek, 21 maja 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby
Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...
-
Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...
-
Wrocilismy w nocy z soboty na niedziele wielkanocna, przeladowani emocjami i najzwyczajniej zmeczeni. Na pytanie "czy wypoczelam?"...
-
Tak tu sobie zajrzalam, spojrzalam na date... mina dokladnie rok od ostatniego wpisu...wiec zmienilam tytul z "codziennika" na &...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz