Dostaje pytania z Polski, co tu sie u nas dzieje, pytania tak sformulowane, jakby tu we Wloszech dzial sie jakis armagedon. Media z pewnoscia dokladaja wszelkich staran, zeby taki obraz swiata malowac.
Daleka jestem od siania strachu i poplochu, staram sie byc obiektywna i slucham roznych pogladow na temat obecnej sytuacji. W mediach slysze, ze ludzie dookola lapia wirusa i przenosza sie na tamten swiat. Z moich znajomych nikt nie zachorowal i nie znam osobiscie nikogo kto zachorowal a mieszkamy w regionie, gdzie zachorowalnosc jest wysoka.
Obecnie nie chodze do pracy, siedzimy sobie w domu i przestrzegamy odgornych zakazow i nakazow. Ja znosze to dosc dobrze, w ciagu ostatnich dziesieciu dni wyszlam z domu trzy razy, raz po zakupy i dwa razy wyniesc smieci. Mimo ze mieszkam na szostym pietrze, nie uzywam windy zeby miec dluzszy spacer.
Lui siedzenie w domu znosi ciezej, dopiero co przeszedl na emeryture i byl zawsze w ruchu, od lat nie chodzil nawet na zwolnienia lekarskie. Dwa razy w tygodniu chodzil grac w tenisa a weekend wybieral sie z przyjaciolmi w kilkugodzinna trase rowerowa lub jechal do lasu biegac. Jeszcze dwa dni temu mozna bylo wyjsc z domu na spacer lub pobiegac, a teraz rowniez tego nie wolno. Mozna wychodzic po zakupy a sklepy sa dobrze zaopatrzone, wiec Lui niemal codziennie po zakupy chodzi.
Przed sklepami stoi kolejka klientow w odpowiednich odstepach. Przy wejsciu jest srodek do dezynfekcji rak, wozki w sklepie tez sa dezynfekowane. Po powrocie do domu zdejmujemy buty przy wejsciu i myjemy rece, na szczescie mam rowniez alkohol do dezynfekcji.
Dobrze, ze mamy balkon, pogoda piekna wiec przynajmniej tak wychodzimy na swieze powietrze lapac promienie slonca. Na Amazonie zamowilismy skladany rowerek stacjonarny, mam nadzieje, ze nie bedzie problemow z dostawa.
Ruch jest nam potrzebny bo moje glowne zajecie to gotowanie, ciast nie pieke, bo oboje staramy sie odzywiac zdrowo jednak mamy wrazenie, ze bioderka nam sie zaokraglaja :)
Na zakoczenie, dylemat mewy "i komu teraz narobie na glowe?"
Moj projekt bycia kobieta szczesliwa jest od kilkunastu lat poprawiany, modyfikowany, udoskonalany i uparcie wprowadzany w zycie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby
Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...
-
Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...
-
Wrocilismy w nocy z soboty na niedziele wielkanocna, przeladowani emocjami i najzwyczajniej zmeczeni. Na pytanie "czy wypoczelam?...
-
Tak tu sobie zajrzalam, spojrzalam na date... mina dokladnie rok od ostatniego wpisu...wiec zmienilam tytul z "codziennika" na ...
Mewa ma do dyspozycji wszystkie pomniki:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,ze u mnie nie wprowadza zakazu wyjscia, bo lubie od czasu do czasu na rower pozyczony od siostry wyskoczyc. Choc dzis silnie wieje, wiec z wyjscia nici:(
Serdecznosci!
Tez Wam zycze, zeby nie bylo zakazu wychodzenia, korzystajcie z zieleni, lasu i rowerow poki mozecie :)
UsuńSerdecznosci serdeczne :*
Jest czas, żeby się nacieszyć mieszkaniem i widokiem :)
OdpowiedzUsuńCieszymy sie i to bardzo, zwlaszcza gdy pomysle jak bysmy spedzali czas kwarantanny w starym, miniaturowym mieszkaniu.
UsuńBardzo Wam współczuję tego, przez co teraz przechodzicie we Włoszech...
OdpowiedzUsuńKto wie, czy w Polsce za chwilę nie będą wprowadzone podobne ograniczenia, jak u Was, a może i większe, bo przecież zbliża się Wielkanoc i wiele osób planowało wybrać się w odwiedziny do swoich rodzin...
Trzymam mocno kciuki za Twoje / Wasze zdrowie. Myślę, że piękny widok na morze przydaje się teraz jak znalazł - można przynajmniej trochę oczy nacieszyć jego błękitem :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, Eliu - i życzę wszystkiego dobrego!
Jestem niemal pewna, ze podobne sankcje zawitaja do Polski, jesli nie na calym terenie, to w wiekszych miastach.
UsuńWidok na morze i blekine niebo bardzo pomaga, zeby popatrzec na zielen drzew mamdo wyboru okno w lazience :)
Pozdrawiam Cie serdecznie Deep, duzo zdrowia zycze i pogody ducha :)
U nas nie ma korony w misteczku, ludzie sa zdyscyplinowani, wiec moze i nie bedzie... Zaostrzono kilka rzeczy, ale nie uderza to tak w wolnosc osobista, jak jest to przez niektórych odczuwane. Lepiej tak, niz bez hamulca, ot co!
OdpowiedzUsuńJednakze konwoje ze zmarlymi z Bergamo bardzo mnie szokuja. Byc moze, takie obrazy daja naszym do myslenia..
Mysle, choc moze sie myle, ze te konwoje zorganizowano by unaocznic swiatu powage sytuacji. Ludzie wreszcie sie zdyscyplinuja i rowniez inne kraje zastosuja pewne restrykcje.
UsuńMam nadzieje, ze u Was bedzie spokojnie i bezwirusowo :)
Zdrowia, zdrowia nam wszystkim:): Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń