sobota, 15 sierpnia 2020

Zmiany

 Nie istnieje nic bardziej pewnego niz zmiany, moje zycie lubi w takowe obfitowac. Pewne zmiany sa przyjemne i oczekiwane z utesknieniem a inne pojawiaja sie nieproszone i skutecznie aktywuja do kreatywnosci. 

Z koncem maja zglosilam sie wreszcie do kontroli piersi, musze to robic minimum raz wroku, mialam juz takiego guza, ze byl widoczny przez ubranie, na szczescie okazalo sie ze to "tylko" kilka torbieli pozrastalo sie tworzac  jeden wielki twor. 

O mojej podopiecznej juz pisalam, ze bardzo pogorszyl sie jej stan podczas lockdawnu; miesiac temu upadla i zlamala kosc udowa. Ze szpitala przewieziono ja do osrodka rehabilitacyjnego, gdzie byl calkowity zakaz wizyt, tylko jedna wideorozmowa na tydzien. Co to oznacza dla osoby z demencja latwo mozna sie domyslic, juz po kilku dniach nie chciala nic jesc a nawet pic... gdy byla juz nieprzytomna zadzwono do syna (nasz serdeczny przyjaciel), ktory mogl wrescie odwiedzic mame z kimkolwiek chcial... Dwa dni temu bylismy na pogrzebie...

W miedzyczasie, zaraz po powrocie z Dolomitow, Luiowi spuchla noga od czubkow palcow do biodra, okazalo sie, ze to zakrzepowe zapalenie zyly, do tej pory  dwa razy dziennie musi sobie robic zastrzyki, brac odpowiednie lekarstwa i co dla niego najgorsze zero sportu i wychodzenia na slonce...

W takich to okolicznosciach zewnetrznych postanowilismy, ze nie ma co czekac ze slubem, ktory zaplanowanowalismy na pazdziernik. Wyjazd do konsulatu w Mediolanie byl co prawda stresujacy ale dwa dni spedzone w doskonalym towarzystwie mojej kolezanki i jej brata okazaly sie znakomita odskocznia. 

Postanowilam, ze nie bede juz pracowac jako opiekunka i zajme sie na serio tym, co robilam jako zajecie dodatkowe przez ostatni rok. Polska firma , szwajcarska jakosc, doskonale produkty.

Zainteresowanych zapraszam TUTAJ :)

9 komentarzy:

  1. Ale to ja nie zrozumiałam, to znaczy, że już można życzyć wszystkiego najlepszego Nowożeńcom ;)????
    Zmiany są nieuniknione, choć wolimy te bardziej przyjemne. Ale się wybrało taką planetę, trzeba brać wszystko jak leci. Biedna starsza pani, to są prawdziwe ofiary "wirusa". Wszyscy mamy maseczki na oczach chyba....
    Zdrowia życzę mężowi (?) i cierpliwości, bo to trochę trwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zyczenia przyjdzie czas...najprawdopodobniej w drugiej polowie pazdziernika :))
      Jestem pewna, ze mama mojego przyjaciela zylaby nadal gdyby mogl ja odwiedzac, on byl dla niej kotwica w tym swiecie. Biedna, z daleka od swojego domu, kotow, syna i innych bliskich jej osob, w tym mnie, postanowila nie cierpiec dluzej...

      Usuń
  2. Bardzo mi przykro Eliu z powodu śmierci Twojej podopiecznej...
    Mam za to nadzieję, że Lui szybko wyzdrowieje.
    Czasy się zrobiły dziwne, i pewne zmiany są chyba nieuniknione.
    Ale trzymam kciuki za Twoje decyzje - i pracowe, i te osobiste :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam napisac o wizycie w Mediolanie ale jakos nie nie potrafilam zebrac mysli, bo w tym samym czasie nastapily jeszcze inne przygnebiajace wydarzenia, a ja stoje jakby obok i obserwuje te sytuacje...

      Dziekuje za trzymanie kciukow i milego tygodnia po powrocie z urlopu :)

      Usuń
  3. Gratuluję!! I trzymam kciuki za rozwój i sukcesy w nowej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję pożegnania Podopiecznej. Rozstania nigdy nie są łatwe, nawet jeśli ktoś, kto odchodzi, przeżył wiele lat.
    Życzenia dla Lui szybkiego zdrowienia :)
    Ściskam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje i odsciskuje serdecznie :)

      Lui od wczoraj nie musi przyjmowac zastrzykow i ma pozwolenie na spokojna aktywnosc sportowa, typu przejazdzka rowerowa z czego dzis z samego rana korzysta :)

      Usuń
  5. Szwajcarska jakosc dziala na mnie jak plachta na byka, no nic nie poradze na to ;) ale ciesze sie, ze idzie Ci dobrze z tym dodatkowym zajeciem. I w kazdym raze lezejsza to praca niz opieka nad starszym czlowiekiem.
    Smutna sytuacja z podopieczna, w Dolnej Saksonii tam wymarla duza czesc podopiecznych w osrodku pielegnacyjnym.
    Gdzies czytalam, ze pierwsze rodziny we Wloszech zaczynaja sie procesowac o smierc swoich bliskich i niemozliwosc ich dogladania.
    Ale co bylo, nie da sie odwrócic.
    Pozdrawiam Cie serdecznei Elu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisalam o szwjcarskiej jakosci, bo produkty po wyprodukowaniu w Polsce przechodza tam zewnetrzna kontole :)
      Rodziny we Wloszech beda sie licznie i dlugo procesowac, czy cos w ten sposob uzyskaja watpie, bo przeciez wszystko bylo robione zgodnie z PROCEDURAMI... ach, nie rozwijam tematu bo to nikomu nie pomoze :/
      Pozdrawiam serdecznie Lucy! :)

      Usuń

O kryzysie malzenskim i moim nowym hobby

 Zaczne od poczatku:) Ubiegly rok  rozpoczal sie od klopotow z zebami, ktore wyniknely z odkladania w czasie, bo najzwyczajniej w swiecie po...